Fragment:
Gaston de la Croix wrócił pod wieczór z uciążliwej wędrówki do domu. Rozejrzał się wokół i roześmiał szyderczo: te cztery odrapane ściany dość obszernego pokoju, zawalone najrozmaitszymi rupieciami, które pani powyżej położonego zamku, ponoć bardzo piękna wdowa po zmarłym markizie d’Espinasse, przysłać raczyła - jemu, który przecież był siostrzeńcem przedstawiciela najwyższego prokuratora...
Na obrzeżach Gniezna, obok płonącego wraku samochodu, zostaje znaleziona okaleczona dziewczyna. Tak rozpoczyna się gra z psychopatycznym mordercą, którego śladem ruszają dwaj pracownicy lokalnej policji: komisarz Zenon Wiśniewski i podkomisarz Radosław Sokołowski. Wydaje się, że każde kolejne wydarzenie, zamiast przybliżać ich do pomyślnego finału, działa na ich niekorzyść, coraz bardziej zaciemniając...